Pięknie pisze o myśleniu strategicznym i formułowaniu strategii K. Obłój w książce „Pasja i dyscyplina strategii”*. Budowanie strategii zaczyna się od pewnego ogólnego pomysłu – hipotezy strategicznej zawierającej przewodnią myśl strategii, do której sformułowania potrzebne są trzy elementy:
- doświadczenie przedsiębiorców i menedżerów,
- holistyczny (całościowy) ogląd rzeczywistości, dostrzeganie powiązań i rzeczy niemal oczywistych,
- wyobraźnia stratega.
Doświadczenie przedsiębiorców i menedżerów jest potrzebne bo bez nich hipoteza strategiczna będzie trywialna lub błędna. Obłój wskazuje przykłady przedsiębiorców, którzy dopiero po latach doświadczeń zawodowych zaczynali „z rozmachem” formułować skuteczne strategie.
Holistyczny (całościowy) ogląd rzeczywistości, dostrzeganie powiązań i rzeczy niemal oczywistych – to cecha która została tak świetnie zilustrowana, że posłużę się cytatem: „Jest taka anegdota, która dobrze ilustruje tę umiejętność. Idzie dwóch ekonomistów i nagle jeden z nich zauważa banknot o nominale stu złotych na chodniku. Z niedowierzaniem mówi do kolegi: ‘Zobacz, leży sto złotych’. Drugi ekonomista na to: ‘Niemożliwe, gdyby tam leżało to dawno ktoś by je podniósł!’. Z szansami rynkowymi jest tak jak z tym banknotem. Większość ludzi nie jest w stanie ani dostrzec banknotu ani uwierzyć, że on tam leży. A to jest właśnie ta umiejętność, która wyróżnia przedsiębiorców. Dlatego mówimy, że potrafią oni kreować i dostrzegać szanse na runku tam, gdzie inni widzą tylko normalność. Co widzą przedsiębiorcy i stratedzy? Badania mówią, że widzą więcej i inaczej, oraz że można się tego nauczyć, bo są to umiejętności będące funkcją doświadczenia oraz stałego procesu uczenia się. Pozwalają one strategom jak doświadczonym szachistom, kierowcom wyścigowym czy chirurgom dokonywać osądu holistycznie i szybko, przez pryzmat relacji pomiędzy elementami rzeczywistości, a nie samych elementów”.
Celne ujęcie tej ważnej kwestii – prawda? Tu przypominają mi się badania przytaczane w „Błysku” Gladwella (must read) pokazujące jakim potężnym narzędziem jest intuicja, która rozwija się jednak dzięki nauce i zdobywaniu doświadczeń.
Trzeci element to wyobraźnia stratega – pozwalająca na plastyczne wyobrażenie sobie nowej, nieistniejącej jeszcze rzeczywistości po wdrożeniu strategii. W trakcie tworzenia strategii często dochodzi do konfliktu analizy i wyobraźni – Obłój ilustruje to przykładem: choć chłodne analizy rynkowe wskazywały, że w Polsce nie ma miejsca na kolejny bank, wyobraźnia M. Łukasiewicza wytworzyła obraz strategii Eurobanku – strategii wdrożonej z sukcesem.
K. Obłój mnie uspokaja i potwierdza moje doświadczenia. Nie raz w trakcie tworzenia strategii kancelarii miałem wrażenie, że czasami przygotowywane analizy rynku, wnętrza firmy nie wnoszą do myślenia strategicznego wiele, a wręcz utrudniają spojrzenie na teraźniejszość i przyszłość Kancelarii z dystansem, wyobraźnią i kreatywnością. Natomiast większość prawników (są na to badania) to osoby o analitycznym sposobie myślenia (tzw. „szczególarze”) i mogą mieć problem z syntezą i kreatywnością. Te cechy można zresztą diagnozować w testach psychometrycznych. Moje testy np. wskazały na mocno intuicyjny, wg. terminologii Junga, sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości – bardzo pomaga mi to w procesie formułowania strategii, choć jest często źródłem emocji, gdy zderzam się w dyskusji z myśleniem analitycznym. W dobrym myśleniu strategicznym z pewnością potrzebne są oba podejścia, odpowiednio ze sobą skomponowane.
Proszę zastanowić się na ile opisane tu cechy dobrego stratega (wiedza i doświadczenie branżowe, dystans w postrzeganiu rzeczywistości i kreatywność oraz wyobraźnia) rozwinęli w sobie Państwo. Być może tu kryją się wyzwania rozwojowe, które warto podjąć i odważyć się myśleć inaczej.*Obłój K., Pasja i dyscyplina strategii, Warszawa 2010
Dodaj komentarz