NowoczesnaKancelaria.pl

... o zarządzaniu kancelarią i marketingu prawniczym

  • O nas
  • Tematy wpisów
    • Strategia
    • Technologia
    • Finanse
    • Marketing
    • Zarządzanie
  • Usługi
    • Indywidualne warsztaty dla prawników
    • Marketing prawniczy
    • Wybór programu dla kancelarii
    • Szkolenia
    • Webinary na żądanie
  • Raporty
  • Kontakt

Krótkie podsumowanie moich doświadczeń w mediach społecznościowych

· Follow: Twitter, Facebook

Dzisiaj ilość osób pod­łą­czo­nych do mojego profilu na Fa­ce­bo­oku prze­kro­czy­ła 2.000 osób. Jestem tym bardzo miło za­sko­czo­ny i dzię­ku­ję za takie za­in­te­re­so­wa­nie. Po­rów­nu­ję tę liczbę z pro­fi­la­mi dużych wy­daw­nictw praw­ni­czych, z pro­fi­la­mi naj­więk­szych kan­ce­la­rii praw­nych – coś musi chyba być w tym pisaniu. Oto kilka re­flek­sji na temat moich do­świad­czeń z mediami spo­łecz­no­ścio­wy­mi – może okażą się pomocne i dla Państwa kan­ce­la­rii.

Widzę na profilu FB zarówno stu­den­tów, apli­kan­tów jak i part­ne­rów kan­ce­la­rii praw­nych – naj­wię­cej jest oczy­wi­ście stu­den­tów i ludzi tuż po stu­diach – bo taka jest de­mo­gra­ficz­na spe­cy­fi­ka FB  w Polsce (i nie tylko). Choć moimi Klien­ta­mi są głównie Part­ne­rzy – widzę głęboki sens w dzie­le­niu się wiedzą z po­ko­le­niem, które nie pamięta już czasów „zanim wy­na­le­zio­no USB” (wy­ra­że­nie mojego syna). Za kilka lat dzi­siej­si stu­den­ci będą kończyć apli­ka­cje a dzi­siej­si apli­kan­ci będą obej­mo­wać funkcje part­ner­skie i szukać wspar­cia.

Wniosek dla Państwa: Uważam że praw­ni­cy powinni być obecni w spo­łecz­no­ściach in­ter­ne­to­wych. Dzi­siej­si ich koledzy i ko­le­żan­ki staną się wkrótce me­ne­dże­ra­mi, wła­ści­cie­la­mi przed­się­biorstw lub po prostu osobami szu­ka­ją­cy­mi porad praw­nych. W pierw­szej ko­lej­no­ści po­pro­szą o pomoc wie­lo­let­nich zna­jo­mych ze spo­łecz­no­ści in­ter­ne­to­wych.

Za­ob­ser­wo­wa­łem, że dialog na FB tak mnie ab­sor­bu­je, że re­gu­lar­ne blo­go­wa­nie zeszło nieco na drugi plan – na blogu za­miesz­czam dłuższe wpisy raz – dwa razy w mie­sią­cu a na FB odzywam się prawie co­dzien­nie. To chyba błąd – blog jest “mój” – mam nad nim pełną kon­tro­lę. FB na­to­miast może kiedyś zrobić mi psikusa, stracić na po­pu­lar­no­ści, poza tym nawet naj­bar­dziej in­spi­ru­ją­ce wpisy na FB szybko od­cho­dzą w nie­pa­mięć na­to­miast treści na blogu po­zo­sta­ją i można na nie trafić dzięki wy­szu­ki­war­kom. Nie wiem jaki model ko­mu­ni­ka­cji prze­wa­żać będzie w przy­szło­ści. Wiem na­to­miast, że FB do­sko­na­le na­śla­du­je model ko­mu­ni­ka­cji w świecie rze­czy­wi­stym. Bardzo szybko za­po­mi­na­my treść rozmów, którą pro­wa­dzi­my ze zna­jo­my­mi, nawet na całkiem poważne tematy. To co w nas zostaje to ogólne wra­że­nie, wzmoc­nio­na relacja i parę myśli, które wzbo­ga­ca­ją nas w sposób bar­dziej trwały. Otrzy­mu­ję sporo in­for­ma­cji zwrot­nych że to FB właśnie jest dla Państwa miej­scem, w którym krótkie wpisy stają się źródłem in­spi­ra­cji do my­śle­nia o przy­szło­ści.

Wniosek dla Państwa: wydaje mi się, że im mniej try­wial­ne są nasze wpisy na FB tym bar­dziej zy­sku­je­my w oczach innych ludzi, którzy ko­mu­ni­ku­ją się z nami za pomocą tego na­rzę­dzia. Oczy­wi­ście pro­fe­sjo­nal­ny ”fan­pejdż” to nie to samo co profil pry­wat­ny. Ale i na profilu pry­wat­nym warto pokazać czasami wartość swojego in­te­lek­tu, oso­bo­wość.

Ak­tyw­ność w wir­tu­al­nej rze­czy­wi­sto­ści ciągle zmu­sza­ła mnie do nauki i po­głę­bia­nia wiedzy na temat zło­żo­nych za­leż­no­ści po­mię­dzy różnymi ele­men­ta­mi skom­pli­ko­wa­ne­go me­cha­ni­zmu, jakim jest kan­ce­la­ria prawna. Kadry i finanse, finanse i IT, IT i mar­ke­ting, mar­ke­ting i struk­tu­ra, struk­tu­ra i procesy, przy­wódz­two i morale, wizja i kon­tro­la… Moje półki z książ­ka­mi wy­peł­nia­ły się coraz bar­dziej – kon­fron­to­wa­łem wiedzę w nich zawartą z prawie 20-let­ni­mi do­świad­cze­nia­mi prak­tycz­ny­mi. Blo­go­wa­nie i ak­tyw­ność na FB w istotny sposób zwięk­szy­ły moją mo­ty­wa­cję do nauki. Nawet teraz, kiedy piszę te słowa jadąc w pociągu z War­sza­wy do Po­zna­nia, obok kom­pu­te­ra mam lekturę o za­rzą­dza­niu pro­ce­sa­mi biz­ne­so­wy­mi w przed­się­bior­stwie – zbieram się powoli do na­pi­sa­nia czegoś na ten temat.

Wniosek dla Państwa: ak­tyw­ność w in­ter­ne­to­wych sie­ciach spo­łecz­no­ścio­wych to nie tylko bu­do­wa­nie wi­ze­run­ku i na­wią­zy­wa­nie kon­tak­tów. To także na­rzę­dzie do do­sko­na­le­nia swojej wiedzy i kon­fron­to­wa­nia swoich prze­my­śleń z innymi osobami o po­dob­nych za­in­te­re­so­wa­niach. Kiedy mówię zna­jo­mym w „realu” że życie in­te­lek­tu­al­ne prze­nio­sło się w dużej mierze do mediów spo­łecz­no­ścio­wych – wiem co mówię. Doj­rza­li Part­ne­rzy kan­ce­la­rii praw­nych patrzą często na to z po­wąt­pie­wa­niem po­ka­zu­jąc liczne prze­cież przy­kła­dy firm praw­ni­czych, które do­sko­na­le obywają się bez tej formy ko­mu­ni­ka­cji. Ja jednak wierzę że na dłuższą metę to właśnie taka ak­tyw­ność pozwoli pra­cow­ni­kom wiedzy utrzy­mać się w głównym nurcie. Mogę się mylić – prze­ko­na­my się za lat 10, kiedy po­ko­le­nie Y przej­mie cał­ko­wi­cie stery władzy w biz­ne­sie.

Obec­ność w rze­czy­wi­sto­ści wir­tu­al­nej opła­ci­ła się. Obec­ność w social mediach po­zwo­li­ła mi na na­wią­za­nie wielu cie­ka­wych kon­tak­tów i relacji. Kon­tak­ty na­wią­za­ne w rze­czy­wi­sto­ści wir­tu­al­nej prze­no­si­łem do świata re­al­ne­go a kon­tak­ty na­wią­za­ne w “realu” kon­ty­nu­owa­łem w “wir­tu­alu”. Dzięki mediom spo­łecz­no­ścio­wym spo­ty­kam się z Pań­stwem prawie co­dzien­nie a nie tylko przy okazji kon­fe­ren­cji i szkoleń. Wie­lo­krot­nie spo­ty­ka­ła mnie już miła nie­spo­dzian­ka – gdzie­kol­wiek się nie po­ja­wi­łem (z wy­kła­da­mi, na szko­le­niach, kon­fe­ren­cjach) pod­cho­dzi­li do mnie praw­ni­cy witając się z uśmie­chem jak z dobrym zna­jo­mym przy­po­mi­na­jąc, że „znamy się z FB”. To ra­dy­kal­nie zmie­nia­ło sposób ko­mu­ni­ka­cji – jak mówią spe­cja­li­ści „okno ko­mu­ni­ka­cyj­ne było już otwarte”.

Wniosek dla Państwa: kon­tak­ty w sieci owocują kon­tak­ta­mi i re­la­cja­mi w świecie rze­czy­wi­stym. Dla osób ak­tyw­nych w mediach spo­łecz­no­ścio­wych wizyta na szko­le­niu, kon­fe­ren­cji czy spo­tka­niu bran­żo­wym stanowi element wień­czą­cy często proces sprze­da­ży. Dla innych – dopiero jej po­czą­tek.

Choć moje za­in­te­re­so­wa­nia biz­ne­sem praw­ni­czym trwają już 17 lat, przy­go­dę z mediami spo­łecz­no­ścio­wy­mi za­czą­łem w stycz­niu 2008 roku, kiedy to opu­bli­ko­wa­łem pierw­szy wpis na pierw­szym w Polsce blogu po­świę­co­nym mar­ke­tin­go­wi usług praw­nych. FB w Polsce był jeszcze mało znanym na­rzę­dziem ko­mu­ni­ka­cji. Jestem ciekaw co będzie za lat 10. Już nie mogę się do­cze­kać.

Podziel się
Facebook
Twitter
Tweet
LinkedIn
Email a Friend
Email a Friend

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni Wpis
System partnerski – narzędzie rozwoju kancelarii
Następny Wpis
Krótkie podsumowanie moich doświadczeń w mediach społecznościowych
© 2019 Ryszard Sowiński
Design by SPYR